środa, 3 listopada 2010

:)

***
Choroba powoli, ale skutecznie atakuje wszystkich wokół, a pracy nie brakuje. Wrzucam tylko szybko bransoletkę wykonaną - markerem (cienkim takim). Wiem, to takie oszukaństwo, bo zawsze były u mnie takie cieniutkie pędzelki, ale jest to bransoletka dla mnie, więc mogę se ją robić jak chce, co nie?:) 


Buziaki
Mam nadzieję, że wszyscy zdrowi :)
***

6 komentarzy:

  1. E tam oszukaństwo od razu, usprawnienie procesu twórczego po prostu ;) Ja się w każdym razie zakochałam i chcę taką, o czym Ci na flickrze donoszę. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. ZDROWIA!!!!!!! zatem


    fajnie to wygląda...jest takie bardziej charakterne, jeżeli można tak powiedzieć...graficzne bardziej...

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja tam myślę, że liczy się efekt w tym wypadku, a nie jak do tego doszłaś :) A bransoletka wyszła bardzo fajnie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Eeeetam! I po co paplać że markerem? Po pierwsze nic nie widać, że to jakieś oszukaństwo. Po drugie nawet jakby - efekt świetny więc moim zdaniem nie umniejsza to wartości dzieła. Mnie siem podobo!

    OdpowiedzUsuń
  5. markerem czy pędzelkiem - co za różnica?! efekt się liczy! :D bransoletka jest cudna (:

    OdpowiedzUsuń
  6. jaka piękna!!!!
    pozdrawiam spod koca owinięta szalikiem yhhh..jak ja nie lubię być chora:/

    uściski
    Justka

    OdpowiedzUsuń