poniedziałek, 31 stycznia 2011

Chałupek

***
Taaaa, nie ma to jak 2 posty tej samej nocy ;)
W ramach uspokajania stanu z poprzedniego posta zostałam zmuszona ;) do narysowania aniołka. Przedstawiam Wam Chałupka. Jak widać mimo swej poczwarkowatej sylwetki bardzo dobrze spełnia swoje zadanie i chroni domostwo :) 
Tylko dlaczego skanowane kredki są takie inne od tych na żywo?? Jakieś rady, pomoce?
;)
Mam nadzieje, że smacznie teraz śpicie. 
Ja też już lecę do łóżka, ale chyba Murakami nie pozwoli zasnąć szybko. 
Dlaczego wcześniej go nie czytałam?
Bardzo ciekawy, inny od tego co do tej pory czytałam, ale czy lubię? 
Oto jest pytanie
***

Czasem

***
To raczej nie jest czyste wydanie What I wore today, ale... ;)
Generalnie dzieło powinno mówić samo za siebie, ale dziś zrobię wyjątek ;) 
Ten oto twór opowiada o tym, co mam czasem w głowie. Szkic ubraniowy był z 21-01-11, ale stan jak najbardziej z dzisiaj.Oczywiście pewnie same to macie od czasu do czasu. Totalny chaos, całe hałdy nieposkładanych myśli. Wyraz mojej dezaprobaty i irytacji samą sobą. Na szczęście jest ktoś przy kim moje myśli się uspokajają :) I teraz kiedy na niego patrzę, myślę, że jest całkiem 'gupi' i dlatego mnie cieszy :)
Nazwałam go "Nudny Brzydulec"
:D:D


Trzymajcie się tych raczej poskładanych myśli ;)
Buziaki
***

niedziela, 23 stycznia 2011

Zwierzęco

***
Jakoś ostatnio nie przepadam za niedzielami. Chciałoby się odpocząć, w sensie i umysłowo i fizycznie, a jakoś szkoda czasu, albo wręcz trzeba coś nadgonić. W rezultacie nie ważne czy nic nie robię czy właśnie nadganiam - mam wyrzuty sumienia, że powinnam coś innego robić. Tzn nie jest to tragedią ani przyczyną ciskania piorunami, ale spokojem wewnętrznym też tego nazwać nie można.
Ale do rzeczy może ;)  (Zawsze mam dylematy co tu Wam pisać i zastanawiam się czy bardziej opisy prac, które tu wrzucam czy te moje luźne myśli ...eee ;))
Te dwa obrazeczki powstały dla syneczka Ewy. Wydruk może nie wyszedł identycznie, ale mam pierwsze sygnały, że się podobają :)




Mam nadzieje, że każdy naładował akumulatory na kolejny zimowy tydzień.
Peace
I bądźcie mili dla bliźnich ;)
***

piątek, 21 stycznia 2011

Pomieszadło

***
O rany !!!
Cóż za kciukowy odzew :) Dziękuję bardzo :*  *   Tylko jeśli tyle osób będzie za mnie trzymać paluchy to kto w tym kraju będzie pracował ?:P EEee przepraszam, dziś jestem w dziwnym nastroju, jak bym się kocimiętki najadła ;) czy nawąchała... ;)

W takim właśnie nastroju będzie poniższy obrazek. No cóż nikt nie obiecywał, że będzie z sensem. A siostra znów zarzuci mi, że jakieś dziwaki robię ;)  


No ja to widzę tak: Stary, poczciwy farmer, najprawdopodobniej wdowiec, po całym dniu pracy na polu, ma ochotę na ciasto. 
Taadaaa.
KONEC. :)

A co do 'What I wore today' to proszę bardzo, kolejny zestaw. Tak jak mówiłam w innym stylu. A może każdy będę robić w innym stylu, aż nie znajdę tego 'mojego' ? :)

Jestem tutaj bez nóg trochę, ale wierzcie mi nie specjalnie jest się czym chwalić ;) No i jeszcze.. kartki mi zabrakło :)

Jeszcze raz dziękuję za te wszystkie kciuki, raduje się niezmiernie i strasznie mi miło :)
Życzę wszystkim takiego humoru, bo mimo, że nikt wokół Cię nie rozumie, to jest bardzo przyjemnie : )
Miłego weekendu :)

PS. A pomieszadło dlatego, że tak ubrana byłam 20, a nie 19-01-2011 ;)
***

czwartek, 20 stycznia 2011

What I wore

***
Wpadam na szybko, żeby pokazać Wam, że czasem dotrzymuje słowa. 

Jak widać, jeszcze nie mogę zdecydować jak przedstawiać twarz, dobrze, że reszta trochę podobna :)
Nie moge się też zdecydować na język. W ogóle pewnie kolejne rysunki będą inne ;) ale co tam. :)
A teraz siadam do szkicu z dzisiaj.

Fajnie by było gdybym co parę dni robiła te szkice :) Może ktoś trzymać za mnie kciuki ?:)
Może ktoś z Was też się skusi? :)
pozdro 
***

środa, 19 stycznia 2011

Bywało lepiej

***
Nie staram się specjalnie wpasowywać w trendy okazjonalne. Czasem nawet drażni mnie wysyp prac w tej samej tematyce (Święta, Walentynki, Dzień Mamy i Taty itp). Więc generalnie się wzbraniam, ale czasem samo wychodzi nie wiadomo jak :) Teraz wyszedł mi malunek walentynkowy, ale zainspirowany nie samą okazją, a piosenką, którą usłyszałam w radiu parę miesięcy temu.  
 
Nie powiem, że jest moja ulubioną czy coś, ale usłyszana raz na jakiś czas śmieszy mnie, niesamowicie cieszy i wzrusza ;) Obrazek sam w sobie zupełnie zwykły, ale razem z piosenką... no mnie raduje :)


 
Jakiś czas temu podejrzałam na flikrze projekt 'what i wore today'   i jakoś tak samo chyba wyszło, że zrobiłam szkic z wczoraj i dziś.
Dziś pokaże tylko kartkę z dziś ;P Wczoraj będzie kiedyś. Nie wiem jak długo i z jaką częstotliwością to pociągnę. Obiecywać tez nie będę - wiadomo skończyło by się na jutro ;)

Dziś pożeram tabletki, więc proszę do mnie miło i spokojnie.

A Wam życzę mocy i zdrowia :)
***

wtorek, 18 stycznia 2011

Na szybko

***
Szkic na szybko.


No nie wiem, może trochę za sprawą tego słodziaka ;D

A ja wcale nie odczułam tego niby najsmutniejszego dnia w roku, jakim według naukowców był ten poniedziałek (gdyby ktoś nie wiedział). Przeciwnie. Zabrałam się ochoczo do pracy. No może nie ochoczo, ale z poczuciem obowiązku. I jak mróweczka od poniedziałku pracuje.
Mam nadzieje, że u Was też było nienajsmutniej :) 
Pozdro pozdro
***

sobota, 15 stycznia 2011

środa, 12 stycznia 2011

Ha

***
Przyznam, nie spodziewałam się, że już po 1 dniu powrócę z kolejnym postem :)
Poprawiłam dziewczynkę zombie ;) Teraz jest ładnie, cukierkowo i dziewczęco. Chyba.... jest? ;)


Noo i jeszcze pokażę Wam kolczyki, do bransoletki, którą prezentowałam wieki temu :) 


I na dokładkę prosty studniówkowy komplecik. Pozdro dla sióstr Kr. :)
Pierścionek. Wkręty- cieszę się, że znalazłam ładne rozwiązanie na przymocowanie kwiatuszków to sztyftu :) I bransoletka na aksamitnej wstążce. 

 
 

PS. Jakiś czas temu miałam problemy z siecią i byłam pozbawiona telefonu przez ok 2 tyg, co właściwie było bardzo zdrowe. Odetchnęłam bez niego. Teraz moja ładowarka się zepsuła. Zgadnijcie co zrobię ... Na razie nic :) Poczekam aż telefon będzie mi bardzo niezbędny i wtedy pomyślę o nowej ładowarce :)
Musicie kiedyś tego spróbować
Buziaki 

***

wtorek, 11 stycznia 2011

Księżyc

***

Zaniedbałam trochę to miejsce, wiem. 
Ale to wcale nie znaczy, że się lenię ;)
Działam. Maluje biżuterię, szyję, rysuje. 
Dziś pokażę Wam pierwszy obrazek dziecięcy na płótnie. 
Wymiary to 40 x 40cm. Słabe strasznie zdjęcie, ale o tej porze nic nie poradzę. 
Przedstawiam księżyc, który ukrywa się przed natłokiem obowiązków i myśli w przebraniu paskowego owada. Miałam go w głowie od lat tysiąca. Jestem w miarę zadowolona :) 



No dobra, pokażę Wam jeszcze Grajkę :) 
Co prawda najbardziej podoba mi się mysza, a nad dziewczynka powinnam pomyśleć i poprawić, ale ... :)



Trzymajcie się.
Mam nadzieje, że wezmę się w garść i będę tu częściej :)

***