***
Tak jak w tytule- nadrabiam zaległości.
Zostałam poproszona o kolejne Vespy.
Trzy pary przyczyniły się do potwornego bólu w ramieniu, ale czasem lubię taki ból.
Jestem z tych, którzy ból traktują jako dowód dobrze wykonanej pracy:)
Aaa i jeszcze w tym samym czasie zdążyłam poparzyć się klejem z pistoletu.
To nie był ból świadczący o dobrze wykonanej pracy.
Ten świadczył raczej o mojej niekoordynacji ruchowej ;)
Całe popołudnie siedziałam z lodowatym kompresem na palcu...ehhh.
Poparzeniowy bąbelek zdarzył się na palcu prawej ręki, więc o malowaniu i klikaniu w klawiaturę czy myszkę nie było mowy.
I co?
I nagle nie miałam co robić.. hehe
Śmiesznie było wracać do wzorów sprzed ok pół roku... ;)
I dłubałam maluszki:)
Maluszków nie sfotografowałam;(
No i najważniejsze.
Jeszcze w trakcie robienia, nie polakierowane i łańcuszki przyczepione bardzo wstępnie, zdjęci akiepskie, ale nie mogłam się powstrzymać, żeby Wam ich nie pokazać.:)
***
aaaaaaaaaaaaaaaaaaa! jakie śliczne te Vespy!! chyba sie nie doczekam!!! ;-D
OdpowiedzUsuńo_O
OdpowiedzUsuńdżyzas jakie przepiękne o_O
zbieram szczękę z podłogi...te fioletowe z vespą po prostu zaparły mi dech w piersiach! ♥
Zdolniacho z brakiem koordynacji ruchowej - uwielbiam Cię :D
:*
motylki są urocze ;)
OdpowiedzUsuńMotylki śliczne, na wiosnę w sam raz!
OdpowiedzUsuńboszzzzzzzz co za cudownosci!!!! VESPY sa poprostu przepiekne!!!
OdpowiedzUsuń