***
Rzecz, którą chciałam Wam pokazać , a o której wspominałam w poprzednim poście to Księga Gości dla mojej siostry i P. Nie mogłam Wam jej wcześniej pokazać z oczywistych powodów- była to niespodzianka :) Teraz, już po weselu- wszystko mogę pokazać :)
Zdjęcia okładki są robocze, nie było czasu na porządną sesję, ale może jeszcze się zdarzy okazja.
Księgę w całości zmajstrowałam sama- co było dla mnie zupełna nowością i wyzwaniem. Nigdy czegos takiego nie robiłam, ale podglądając Wasze blogi nie było to aż takie trudne.Dziękuję tacie za techniczne wskazówki. Nigdy nie wpadłabym na to, że w grubej tekturze otwory można zrobić wiertarką. Niby logiczne, ale z moja bystrością umysłu... heh :) Oczywiście nie porywałam się na jakies zaawansowane cuda... ;)
Okładka (jeszcze bez otworków na kółka i bez mazajków):
Jak mówi Jasz- odwłok:
I przyszła pora na środek. Generalnie środek był bardzo oszczędny, a jedyną jego ozdobą były obazki szkicowane ołowkiem i kolorowane w PS. Mam nadzieje, że para młoda nie zabije mnie za publikowanie tych min ;) oczywiście zdaje sobie z tego sprawę, że większości nie będziecie rozumieć, tylko para młoda i przyjaciele wiedzą ocb :)ale jak mam Wam czegoś takiego nie pokazać?
Zegnam się z Wami z rozbitym łokciem (pozdro dla brata ;)) i odciskami na stopach :)
Buźka
***
REWELACJA! :-D
OdpowiedzUsuń"daj kamienia" ahahaha
OdpowiedzUsuńjedną historię znam ale to pewnie nie ta sama ahhaa
kochana...nie przestajesz mnie zadziwiać O_o
Twoje rysunki...mistrzostwo!!!!!!!!
bomba
hihi całkiem komiczne!
OdpowiedzUsuńWspaniałe :) haha uśmiałam się ;p
OdpowiedzUsuńwow! I'm impression! so wonderfull and funny!
OdpowiedzUsuń