piątek, 1 października 2010

Maszyna

***
Gdybym pisała tutaj o wszystkim co przychodzi mi na myśl ostatnimi czasy to pisałabym raczej bloga "A w tym tygodniu choruje na...", ale nie sądzę, że byłoby to przyjemne dla kogokolwiek..:) 
Dlatego napiszę  o wszystkim innym :) 
Mam ostatnio troszkę niemoc 'twórczą', a może raczej niechęć ... Na półeczce leżą drewniane bazy do kolczyków, niektóre mają nawet juz podstawowe kolory, ale jakoś nie mówią nic do mnie. Na tableta czekają kolejne szkice i przydałoby się uszyć jesienną torbę, a przynajmniej jakiś długi worek na karimate (Kiedy nie męczą mnie jakieś głupie wirusy chodze na JOGĘ aaaaAAAA :) :):) Jest pysznie, ale i boląco- a ja myślałam, że będę tam notorycznie zasypiać.. hehe)
Tymczasem mam w głowie tylko oglądanie filmów. Dziwnych filmów. Przez ostatnie2 tygodnie obejrzałam 3 części Resident Evil, Star Wars, Iron Mana 2, Droga do Eldorado, Pozwól mi wejść, Jak ukraść księżyc, Jak wytresować smoka, Ostatni władca wiatru...Same widzicie, coś dziwnego... :) A do tego pochłonęłam też Miasteczko Salem Kinga (grr..), trochę wczesnych tworów Allena  a teraz jednocześni czytam kolejny tom Mrocznej Wieży, opowiadania też Kinga i O LA BOGA!!!Prowadź swój pług przez kości umarłych. Dlaczego ja tej książki wcześniej nie widziałam??? Myślałam, że po Annie Inn Tokarczuk już mnie niczym nie zaskoczy,a  tu proszę :)  Dziwi mnie ten wybór tematyki i ksiażkowej i filmowej. Może to ta jesienna atmosfera tak działa???
Dla tych, którzy przetrwali nagroda w postaci kolorowych obrazków ;) 
Niechęć 'twórcza' nie oznacza u mnie kompletnego nieróbstwa ;) Popełniłam dwa pierścienie, troszkę krzywe, ale wmawiam sobie, że przez to są bardziej oryginalne i 'artystyczne' :)
A ten ptaszek na początku posta- może będzie broszką...


Koszulka z maszyną do pisania. Strrrrasznie chciałabym mieć taką starą maszynę. Nie mam pojęcia do czego mogłabym jej używać, ale ...  Fajnie rysuje się takim pokrzywionym stylem :)

 

I na dokładkę szkic. Ta kredka niesamowicie rozsmarowuje się po tłoczonej kartce... mniam, maniam.

Trzymajcie się zdrowo i zbierajcie ksztany :) 





***

5 komentarzy:

  1. Koszulka szałowa po prostu!
    P.S. jeden dzis kasztan przywieziony z siedliska!

    OdpowiedzUsuń
  2. taa to na pewno jesień, ja wracam do nastrojowej muzyki i kolorów jesiennych:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Koszulka jest rewelacyjna. Podziwiam talenty Twoje wszelakie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Super wygląda ta koszulka :)

    A co do dziwnych filmów to polecam Drogę (The Road). Akcja dziejąca się w postapokaliptycznym świecie prawdopodobnie po zagładzie jądrowej. Wymarły wszystkie zwierzęta, padają drzewa... Braknie pokarmu i ogromnym zagrożeniem staje się kanibalizm. Świat jest co raz bardziej ponury, zimny i niebezpieczny. W tej scenerii główni bohaterowie - ojciec z małym synem, próbują przetrwać i "nieść wewnętrzny ogień".
    Film mega realistyczny, mroczny i ciężki, ale warty obejrzenia.
    Jak to określił mój narzeczony "Ale to zryty film. Muszę go obejrzeć jeszcze raz"

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Wiesz z czym kojarzy mi się drugi pierścień? Z pólkami pełnymi książek :) Bardzo fajnie to wygląda.
    A koszulka jest ge-nia-lna. Ależ bym chciała mieć taką czarną z białą maszyną.

    OdpowiedzUsuń