wtorek, 6 lipca 2010

No i wreszcie

***
Wreszcie uporałam się z pewna sprawą, która dręczyła mnie i ograniczała od wieków. Od 2 lipca możecie mówić do mnie Pani Magi (Torni) (Karni)- ster :) Zdjęć typu "ja i moja oprawiona praca" nie będzie, ale za to bedzie zdjęcie "kawałek mojej głowy i ten średni kawałek jednej z plansz" :)
Poza tym muszę tez pochwalić się moim muzycznym nabytkiem :) Elduś (heheh jakby się wiedział, że ktoś tak o nim napisał... heheh) jak zwykle nie zawiódł. Nie chodzi z głośników od tamtego wtorku ;)

No i może coś w temacie. Panterka na zamówienie. Zeberka na potrzeby własne- mam piękną tunikę w zeberkę !!   I niedokończone kwiaty relaksacyjne, o których mowa była w poście poprzednim bodajże ;)

W ramach malutkich po-obronowych nagród sprawiłam sobie filc (tzn wełnę) i igłę, co z tego wyniknie? :)
Aaaa i jeszcze pozdro dla młodej pary, u której byłam starszą  (a było to dnia następnego po obronie... cóż za emocjonalny weekend) 

***

5 komentarzy:

  1. pograulowac Pani :-)

    kwiecista bransoletka naj naj

    OdpowiedzUsuń
  2. ej Kochana, ja pozadam takich dwoch zeberek ;D duzo by mnie kosztowaly? :D
    przecudne sa, az strach je sisotrze pokazac :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Gratuluję magistra! ja już nim jestem od 2 tygodni i jakoś żadnych zmian w sobie nie zauważam, tyle się na to czeka a tu nic... a może nawet jeszcze gorzej. Pozdrawiam!!! Piękne te kwiaty!

    OdpowiedzUsuń
  4. Gratulacje Pani Magister!!!
    A wyroby jak zwykle ekstra :)

    OdpowiedzUsuń
  5. AAAaaaaaaaaaaaaaaaaa gratulejszyn!!! :*:*

    No a to, że Eldo u Ciebie w głośnikach (ja na niego mówię Eldoszczak pewnie też o tym nie wie ahbaha) to już w ogóle miłość ♥

    OdpowiedzUsuń