niedziela, 24 października 2010

Rąbanka

***
Lubię miłych ludzi.  Lubię bardzo miłych sprzedawców w sklepach, lubię znajomych z kursów, szkół podstawowych i innych, którzy mają czas zapytać co u Ciebie i opowiedzieć co u nich. Pierdoły niby, ale razem z moimi super butami za 15zł imitującymi emu, słońcem i jakby nowym włosami, sprawiają, że czuję, że wszystko jest ok, że wszystko idzie naprzód. Powolutku i cichutko. Miło. 

Lubię też w sobotę porąbać drewno i czuć później zakwasy w plecach :) Śmiejemy się, że rąbanie drewna pomoże nam w przetrwaniu pewnego ćwiczenia na jodze :) 

Zastanawiam się nad stworzeniem drugiego bloga - tylko w celach sprzedażowych.
A tymczasem ogłaszam tu, że torby na zakupy :

1. z niebieską maszyną do pisania /WSTĘPNA REZERWACJA/


2. z czerwonymi maszynami do pisania /DOSTĘPNA/


3. z holgami  /POSZŁA/



za piętnastaka oddam w dobre ręce (15 zł + 5zł przesyłka =20 zł). Zainteresowanych proszę o kontakt i list motywacyjny ;P w komentarzu bądź na maila.


I jeszcze szkice na szybko :




Miłego poniedziałku. Bardzo miłego. Z miłymi ludźmi, z miłymi sprzedawcami, w super butach i z dużą ilością słońca. Bywaj zdrów każdy czytelniku :)



Pysy. Niedługo możecie szykować się na candy :) 

***

piątek, 22 października 2010

poniedziałek, 18 października 2010

Nie lubię tego poniedziałku

***
Dzisiejszej nocy budziłam się tysiąc razy i o 6:00 stwierdziłam, że koniec z przewracaniem się z boku na bok. Szósta rano jest na tyle ludzką godziną, że mogłam wstać. O 5 było mi jeszcze głupio wstawać. 

1. Zakradłam się do kuchni włączyłam radio i kredki ukoiły moje nerwy. 

2. Zrobiłam przemeblowanie w pokoju. 
3. Przybiłam parę gwoździ na ramki (a macie sąsiedzi za te wszystkie remonty :P).
4. Przyszły torby, na które nie mogłam się doczekać przez cały weekend. 
5. Coś nawet zdążyłam na dwóch nabazgrać.Chyba jeszcze z nimi nie skończyłam, więc nie silę się na ladne zdjęcia.



6. Spędziłam trochę czasu z supercierpliwą (i w ogóle super) przyjaciółką na wybieraniu suszarki. Horoskop mówił, żebym nie dokonywała dziś poważnych decyzji ;) więc w końcu żadnej nie kupiłam.
7. Później udało mi się spędzić trochę czasu z siostrunią. 
8. Zmalowałam bransoletkę w stylu cygańskiego retro (a przynajmniej taki duet według mnie tworzy z głogową bransoletką)


Mimo tych ośmiu wspaniałych powodów - nie lubię dzisiejszego poniedziałku. To strasznie nie fair kiedy tyle dobrego się dzieje każdego dnia, a człowieka głowę zaprzątają tylko jakieś szarawo-zabździane myśli. 
Mówię temu procederowi stanowcze NIE!!

...
 od jutra

Trzymajcie się z daleka od szarych myśli. :)

***

środa, 13 października 2010

Ciężkie życie

***
Ciężkie życie korsarza... co chwila niebezpieczeństwa, niespodzianki... i nigdy nie wiadomo czy należy się z nich cieszyć czy płakać... :) W roli głównej kredki ołówkowe na kartce z listą zakupów (na odwrocie ;))


Ale ładnie jak tak słońce świeci jesienią, co ?:)
Buziaki

PS.Idą do mnie torby na zakupy, więc szykuje już szkic maszyny do pisania i flamastry do tkanin :) :)
***

czwartek, 7 października 2010

Machina ruszyła

***
Machina ruszyła- mam ochotę umieszczać wszędzie maszynę do pisania :) Szkic na pogniecionej kartce zakrył list pradziadka do prababci (ale o nim innym razem). Muszę koniecznie kupić mu ramkę :) 







I koszulka w wersji różowej :) Mam ochotę maszynę zmalować też na torbie na zakupy :) Tylko torbę muszę gdzieś dorwać.


A poza tym kredki nie wracają do pudełka :) Nawet wszystkie, wszyściutkie zatemperowałam jak należy :)
Aaaa Szara pytała na jakim papierze rysuję. Otóż kochana rysuję na wszystkim co wpadnie mi pod rękę, ale staram się, żeby był to mój szkicownik.Ma kartki fakturowane z jednej strony i 160g/m2, ale już się kończy i kupię sobie taki cieńszy, bo na moje szkice to profanacja :) Bardzo też lubię ...uwaga... kartoniki po leginsach, rajstopach i podkolanówkach :) Są takie kuszące :)




Trzymajcie się ciepło i usztywniajcie głowy szalikami, bo wyczuwam poważne niebezpieczeństwo porwania ich przez wiatr :)
***

poniedziałek, 4 października 2010

Cuksy

***
Dawno się nie bawiłam.
To się zabawię :) I Wam tez radzę :) 

Nulek


i Antilight


i Cynka


Słodkie cukieraski słodkie :)

***

Kolorowe kredki

***
Hmmm wystarczyło napisać o niechęci twórczej, a już po 10 minutach złapałam za kredki :) Dawno ich nie używałam. Uczę się nowych stylów i technik,może kiedyś odkryje własny styl :) Teraz podglądam i staram się wykorzystywać  to co mi się najbardziej podoba.
Oto dwie kumpele z podwórka. Niektórym kojarzą się ze mną i Martę :)



I rude boy :) 

Czasu brak, więc żegnam, mając nadzieję, że tym postem nie odwrócę 'czaru' i dalej będę rysować :)

 
PS.DZIĘKUJĘ że wpadacie :) Buziaczyska :)
***

piątek, 1 października 2010

Maszyna

***
Gdybym pisała tutaj o wszystkim co przychodzi mi na myśl ostatnimi czasy to pisałabym raczej bloga "A w tym tygodniu choruje na...", ale nie sądzę, że byłoby to przyjemne dla kogokolwiek..:) 
Dlatego napiszę  o wszystkim innym :) 
Mam ostatnio troszkę niemoc 'twórczą', a może raczej niechęć ... Na półeczce leżą drewniane bazy do kolczyków, niektóre mają nawet juz podstawowe kolory, ale jakoś nie mówią nic do mnie. Na tableta czekają kolejne szkice i przydałoby się uszyć jesienną torbę, a przynajmniej jakiś długi worek na karimate (Kiedy nie męczą mnie jakieś głupie wirusy chodze na JOGĘ aaaaAAAA :) :):) Jest pysznie, ale i boląco- a ja myślałam, że będę tam notorycznie zasypiać.. hehe)
Tymczasem mam w głowie tylko oglądanie filmów. Dziwnych filmów. Przez ostatnie2 tygodnie obejrzałam 3 części Resident Evil, Star Wars, Iron Mana 2, Droga do Eldorado, Pozwól mi wejść, Jak ukraść księżyc, Jak wytresować smoka, Ostatni władca wiatru...Same widzicie, coś dziwnego... :) A do tego pochłonęłam też Miasteczko Salem Kinga (grr..), trochę wczesnych tworów Allena  a teraz jednocześni czytam kolejny tom Mrocznej Wieży, opowiadania też Kinga i O LA BOGA!!!Prowadź swój pług przez kości umarłych. Dlaczego ja tej książki wcześniej nie widziałam??? Myślałam, że po Annie Inn Tokarczuk już mnie niczym nie zaskoczy,a  tu proszę :)  Dziwi mnie ten wybór tematyki i ksiażkowej i filmowej. Może to ta jesienna atmosfera tak działa???
Dla tych, którzy przetrwali nagroda w postaci kolorowych obrazków ;) 
Niechęć 'twórcza' nie oznacza u mnie kompletnego nieróbstwa ;) Popełniłam dwa pierścienie, troszkę krzywe, ale wmawiam sobie, że przez to są bardziej oryginalne i 'artystyczne' :)
A ten ptaszek na początku posta- może będzie broszką...


Koszulka z maszyną do pisania. Strrrrasznie chciałabym mieć taką starą maszynę. Nie mam pojęcia do czego mogłabym jej używać, ale ...  Fajnie rysuje się takim pokrzywionym stylem :)

 

I na dokładkę szkic. Ta kredka niesamowicie rozsmarowuje się po tłoczonej kartce... mniam, maniam.

Trzymajcie się zdrowo i zbierajcie ksztany :) 





***