czwartek, 7 października 2010

Machina ruszyła

***
Machina ruszyła- mam ochotę umieszczać wszędzie maszynę do pisania :) Szkic na pogniecionej kartce zakrył list pradziadka do prababci (ale o nim innym razem). Muszę koniecznie kupić mu ramkę :) 







I koszulka w wersji różowej :) Mam ochotę maszynę zmalować też na torbie na zakupy :) Tylko torbę muszę gdzieś dorwać.


A poza tym kredki nie wracają do pudełka :) Nawet wszystkie, wszyściutkie zatemperowałam jak należy :)
Aaaa Szara pytała na jakim papierze rysuję. Otóż kochana rysuję na wszystkim co wpadnie mi pod rękę, ale staram się, żeby był to mój szkicownik.Ma kartki fakturowane z jednej strony i 160g/m2, ale już się kończy i kupię sobie taki cieńszy, bo na moje szkice to profanacja :) Bardzo też lubię ...uwaga... kartoniki po leginsach, rajstopach i podkolanówkach :) Są takie kuszące :)




Trzymajcie się ciepło i usztywniajcie głowy szalikami, bo wyczuwam poważne niebezpieczeństwo porwania ich przez wiatr :)
***

6 komentarzy:

  1. uwielbiam wiekowe maszyny do pisania..sama jestem posiadaczem starej 'empire'
    'zara' wypuscila latem serie t-shirtow z maszyna...calkiem fajnych
    (Twoj wzor o niebo piekniejszy!)...
    lecz calkiem niepotrzebnie dodajac napis'i love you '- kompletnie mnie zniechecila do kupna ;D to sie nazywa przedobrzenie ;D
    tule cieplutko
    ps.piekne kredkowanie...

    OdpowiedzUsuń
  2. o jaaaaaaaaaa! boska maszyna! i zajebiste koszulki!!! :-D

    OdpowiedzUsuń
  3. Ty każda koszulkę z osobna malujesz? Wow podziwiam! Wzór jest świetny. I podoba mi się ta kredkowa panna.

    OdpowiedzUsuń
  4. maszyna jest boska, no i koszulki! genialne są!

    OdpowiedzUsuń