poniedziałek, 18 października 2010

Nie lubię tego poniedziałku

***
Dzisiejszej nocy budziłam się tysiąc razy i o 6:00 stwierdziłam, że koniec z przewracaniem się z boku na bok. Szósta rano jest na tyle ludzką godziną, że mogłam wstać. O 5 było mi jeszcze głupio wstawać. 

1. Zakradłam się do kuchni włączyłam radio i kredki ukoiły moje nerwy. 

2. Zrobiłam przemeblowanie w pokoju. 
3. Przybiłam parę gwoździ na ramki (a macie sąsiedzi za te wszystkie remonty :P).
4. Przyszły torby, na które nie mogłam się doczekać przez cały weekend. 
5. Coś nawet zdążyłam na dwóch nabazgrać.Chyba jeszcze z nimi nie skończyłam, więc nie silę się na ladne zdjęcia.



6. Spędziłam trochę czasu z supercierpliwą (i w ogóle super) przyjaciółką na wybieraniu suszarki. Horoskop mówił, żebym nie dokonywała dziś poważnych decyzji ;) więc w końcu żadnej nie kupiłam.
7. Później udało mi się spędzić trochę czasu z siostrunią. 
8. Zmalowałam bransoletkę w stylu cygańskiego retro (a przynajmniej taki duet według mnie tworzy z głogową bransoletką)


Mimo tych ośmiu wspaniałych powodów - nie lubię dzisiejszego poniedziałku. To strasznie nie fair kiedy tyle dobrego się dzieje każdego dnia, a człowieka głowę zaprzątają tylko jakieś szarawo-zabździane myśli. 
Mówię temu procederowi stanowcze NIE!!

...
 od jutra

Trzymajcie się z daleka od szarych myśli. :)

***

6 komentarzy:

  1. Torby boskie, ale bransoletki jeszcze boskiejsze (:P) Glogowa ta mniejsza, jest po prostu PRZE ŚLICZ NA

    OdpowiedzUsuń
  2. o w mordeczkę.
    jakbym czytała swojego posta (którego nie napisałam i nie napiszę ale we łbie mam O_o)
    Mam identycznie (IDENTYCZNE) odczucia co do dnia wczorajszego.
    jednoczę się.

    torby...są po prostu mistrzostwem, i orgazmistycznym upajaniem oczu w ten pochmurny wtorek ♥

    OdpowiedzUsuń
  3. ależ Ty potrafisz sobie rzeczy proste upiększyć!

    OdpowiedzUsuń