poniedziałek, 10 października 2011

Babaryba

***
Witam w mglisty poniedziałkowy poranek. 
Mroźna wilgoć wdziera się przez okno. 
Brrr.... 
I w tą stylistykę idealnie wpisuje się moje drugie malowidło na płótnie, które skończyłam parę ładnych miesięcy temu. A to na tyle dawno, żeby chcieć je już prawie całe zmienić ;) 
Przedstawiam Wam Snowfish, a po polsku... Babaryba :) 
 

 
A może by tak upiec drożdżówki z dżemem dyniowym z rana? :D:D
***

piątek, 7 października 2011

Marynarz

***
Czasu brak ostatnio u mnie. 
Jeden kurs, drugi kurs, projekty, malunki, rysunki...
Ale coś tam jednak na szybko do szuflady skrobnę :)
Oto Marynarz, którego styl wymusił przypadek. A był to akurat tydzień, w którym nie było ani jednego dnia kiedy nie wylałam na siebie bądź na inne powierzchnie czegoś płynnego lub półpłynnego. Moja ciołkowatość poprowadziła mnie wprost ku plamom tuszu na kochanych spodniach, dywanie i Marynarzu właśnie :P


Pozdro 
***