***
Wcale nie będę pisać , że mam zakwasy od machania grabkami, siekierką i w ogóle rękami przy montowaniu i zdzieraniu folii z karniszy...
bo jak już pisałam, taki ból po dobrze wykonanej pracy lubię,
ale jak do jasnej cholery mam później malować maleństwa???
Ale i tak daję rade :)
Motylki jednak musiałam zdjąć, bo ktoś zakochał się w nich od pierwszego wejrzenia i nie mógł wytrzymać, aż zrobię kolejne pary i musiałam je wysłać ;) Pozdro dla Karoliny :):)
Dziś chodzę po domu w brązowych :):)
Czujecie ten smak słodkiej jak licho gorącej czekolady ( najlepiej tej z "Czułego barbarzyńcy" )??
mniam, mnaiam
:D:D Szkoda, że naleśniki nie wychodzą mi tak dobrze.
Zamiast nich wyszły mi jkaieś tłuste i pulchne racuchy:P
***