***
Panie i Panowie, mamy piątek !
:)
Byłby nieco przyjemniejszym piątkiem gdyby nie spadło z nieba,to co spadło.
Nic to. Trzeba dziękować za jakikolwiek.
Dorwała się dziś do robienia zdjęć. A jak już się dorwę, to leci wszystko co mam pod ręką. Także post dzisiaj z dużą ilością zdjęć :)
Małe fioletowo-malinowe kolczyki.
Kawowe w kolejnej odsłonie
i...
Uporałam się w końcu z większą częścią zamówień. Zastanawiam się czy to jakiś spisek był czy zmowa. 3 klimtowskie bransolety, 4 pary klimtowskich kolczyków... Czasem wydaje mi się, że ktoś testuje moją cierpliwość. Przy takiej ilości prostokącików i tysiącu warstw złotej farby, która pozostawia niesamowite smugi - nie łatwo przejść taka próbę bez uszczerbku na psychice.:)
Ciężkie chwile były, ale efekt.... jak ze skarbca Alibaby ;)
W przerwach na schnięcie złożyłam składaki. Niby nic, ale hipnotyzują.
Nie pozostaje mi nic innego jak życzyć Wam miłego weekendu.
Lece suszyć włosy :) :P
Baj
***
Mam nadzieje, że doskonale wiesz, że te Klimtowskie rzeczy są debest!! Boskie!
OdpowiedzUsuńpiękne te klimtowskie bransoletki!
OdpowiedzUsuńboskie sa te zlote, i kawowe kolczyki
OdpowiedzUsuńpierwsza para jest urocza :)
OdpowiedzUsuńmmmmmmmmmm... kawowe... mmmmmmmmm...
OdpowiedzUsuń