***
Po długiej nieobecności jestem na chwilkę :)
Chyba już zawsze będzie tak, że tuż przed świętami - tracę świąteczny klimat.
Najpierw zalew zamówień przedświątecznych, później jeszcze trochę zamówień przedświątecznych, tych którzy za późno się opamiętali, a na koniec jeszcze, już na prawdę ostatnie, zamówienia przedświąteczne... heheh
Myślałam, że jak już skończę z przedświątecznymi zamówieniami to zrobi mi się luźniej czasowo i zajmę się przygotowaniami do świąt, w sensie pierniczki, ozdoby, stroiki dla świata całego. Ale niestety postawmy sprawę jasno - jakby mam trochę czasu, ale wpadłam po uszy w tok myślenia typu- szybko, szybko, mam zrobić to, to i to, jak zrobię jedno- odhaczam i szybko, szybko do następnego. Więc w żadnym wypadku nie przypomina to klimatu ze wszystkich świątecznych teledysków... ;)
I w takim klimacie powstawały stroiki (moje pierwsze w życiu :):)). Niestety nie pokazuję jeszcze albo w ogóle bo czasu przecież na zdjęcia nie ma.I w takim szybko-szybkim klimacie kończyłam mój obraz na zajęciach plastycznych.
Nie mam pojęcia co nawypisywałam w tym poście, ale przecież nie mogę przeczytać tego drugi raz, bo nie ma czasu. W tym i pewnie paru następnych postach pokażę to co robiłam przez ten gorrący okres. Zaczynamy od tytułowego:'Odwagi'. Po włosku brzmi pięknie -Coraggio !! :)
Taki komplet błąkał się po głowie jakiś czas.... długi czas, ale zawsze brakowało mi... odwagi :) Szalony jest i mam świadomość, że nie przypadnie wielu do gustu, ale moc ma oooOOOOoooo taką :)
Nie mam pojęcia czy pokażę się tu jeszcze przed świętami, więc życzę Wam Wesołych Świąt i Odwagi w Nowym Roku. Buziaki
***